małe postępy
U nas postępy niewielkie ale coraz więcej za to do myślenia, ku mojej uciesze pomalutku będziemy zaczynali zabawę zakupową. Niestety tylko nasz portfel wcale a wcale się nie cieszy :)
Co do budowy to tynki schną, własnymi siłami udało się rozłożyc trochę styro na podłogi, poniżej gabinet masażu:
Połowa sali ćwiczeń (dalej nie rozkładamy jeszcze bo blacharze kończą obrabiać kominy i boimi się żeby nie zniszczyli) oraz widoczna mała sala pomocnicza skończona:
A oto komin:
Z nowości mamy jeszcze zamocowaną tabliczkę z nazwą ulicy i nadanym numerem :) Niesłychane jak takie drobnostki mogą cieszyć :)
Tynki skończone więc jutro umówieni jesteśmy na montaż właściwych drzwi zew. do domu. Ciekawa jestem czy będzie dobrze wyglądało. Inaczej wygląda na obrazku w katalogu, inaczej w sklepie a inaczej we właściwym miejscu. Zobaczymy.
W poniedziałek wchodzi hydraulik, rozkłada styropian i bierze się za podłogówkę. Może przed wylewką uporamy się jeszcze z montażem grzejników choć szczerze w to nie wierzę gdyż nie wiemy jakie i w części pomieszczeń gdzie :/
Wczoraj dokonałam 1szego zakupu, zamówiłam paletę gresu do salonu, komunikacji i kuchni. Woodheven bianco (pisałam o nim wcześniej). Planuję układanie w jodełkę i szarą nie za jasną fugę.
Tyle z nowości u nas. Trzymajcie się ciepło tej wiosny, która zawitała wreszcze a na którą tak my wszyscy blogowicze czekaliśmy :)